Crunchyroll, a w zasadzie jej firma-matka – Ellation – otworzyli własne studio animacji, która ma zajmować się oryginalnymi produkcjami dla serwisu. Niestety nową inicjatywę firmy trudno nazwać wsparciem dla japońskiej animacji, raczej “wyrzucaniem pieniędzy w błoto dla własnych politycznych agitacji”. Zapraszam do obejrzenia traileru „High Guardian Spice” – gdzie niewiele dowiecie się o nadchodzącej pierwszej serii z cyklu „Crunchyroll Originals”, za to wiele o jej twórcach i ich poglądach.

Zapowiedź wywołała oburzenie u znacznej części użytkowników i to na wielu poziomach. Nie podoba się im fakt sponsorowania politycznej agitacji w postaci zachodniej kreskówki na serwisie poświęconym anime.

Osobom, także o lewicowych poglądach, przeszkadza również fakt bezpodstawnego używania słowa „diversity” w przypadku prawie samych białych kobiet różniących się tylko kolorem pomalowanych włosów.

Crunchyroll nie mógł znieść lawiny krytyki, jaka ich dopadła i zaczęł wyłączać komentarze oraz oceny pod filmikiem na swoich kanałach z YouTube. gdy tylko łapki w dół zaczęły przeważać nad łapkami w górę. Rozpoczęło się też usuwanie niektórych wpisów z twittera i blokowanie użytkowników.

 

Ognia sprawie dodaje obecność w produkcji Kate Leth – feministki znanej z bardzo chamskich wypowiedzi. Gdyby wypowiadał je facet w odwrotną stronę to zaraz byłaby awantura i skazanie go na niebyt w przemyśle filmowym.

Największą popularność jednak wywołał filmik youtubera Digibro, która podsumował to, co wszyscy wiedzą od dawna – Crunchyroll to techniczny gruchot, która co raz powoduje u użytkownika zgrzyt zębów. Serwis nadal w 2018 roku używa playera we flashu, który utrudnia nie od dziś przewijanie odcinków, jak też zawieszenia się streama bez większego powodu. Crunchyroll nic z tym od lat nie robi pomimo krytycznych uwag, a nie kosztuje to tak dużo, jak robienie serialu animowanego.

Kontrowersji dodaje tu fakt, że Crunchyroll kilka lat temu wywalił kilkunastu-osobowy zespół techniczny, a całość zarządzania działaniem serwisu oddał Ellation, który podobno powierzył tą pracę swojemu oddziałowi w Mołdawii dla zminimalizowania kosztów.

To nie pierwsza taka kontrowersja w historii serwisu:

    • około dwa lata temu jeden z użytkowników odkrył, że odcinki na Crunchyrollu tracą jakość po dwóch dniach od publikacji, CR tłumaczył się „błędem”.
    • serwis zdenerwował użytkowników także ocenzurowaniem gry na smartphone’y „DanMachi – Memoria Freese” (dostępna jedynie w Ameryce Północnej)

 

    • Dochodzi do tego kwestia zażaleń ludzi spoza Stanów Zjednoczonych i krajów anglojęzycznych, którzy nie są zadowoleni z blokad regionalnych, przede wszystkim umowy Crunchyrolla z Funimation, która ostatecznie uniemożliwia dostanie wielu starszych tytułów m.in. u nas – w Europie Środkowej. Amerykański dystrybutor takich praw nie posiada, a CR nie chce postarać się o dodatkowe licencje. Można więc powiedzieć, że trailer zachodniej kreskówki Crunchyrolla przelał czarę goryczy dla wielu osób, którzy już deklarują rezygnację z dalszego subskrybowania Crunchyrolla i powrót do piractwa.

 

    Crunchyroll obecnie przez Ellation należy do Otten Media, które jest częścią WarnerMedia (ich właściciel AT&T wykupił pozostałe 50% udziałów od The Chernin Group w sierpniu). W styczniu swoje 20% udziałów w samym Ellation pozbył się (na rzecz Otten Media) TV Tokyo. W ten sposób firma obecnie jest w 100% własnością jednej korporacji, do której należy też Warner Bros, HBO czy Turner Broadcasting System (Cartoon Network). Czy miało to wpływ na zmianę polityki firmy, czy może zadziałały powszechnie znane wewnętrzne „progresywne” ciągotki pracowników CR z San Francisco, którym zdarzało się zmieniać logo firmy na tęczowe przy niektórych okazjach?
źródło: anime.com.pl
Kategorie: Stare WAKAI

Zostaw komentarz

WAKAI Favicon
Od fanów dla fanów
WAKAI.PL

Codzienna dawka newsów, humoru, ciekawostek i recenzji ze świata anime!

© wakai.pl 2022. Wszelkie prawa zastrzeżone. Regulamin Polityka prywatności.